Wibo, Banana Loose Powder - puder bananowy. Hit za 15 zł?

by - 3.12.17


Choć o pudrze bananowym z Wibo słyszałam wiele dobrego już od dłuższego czasu, zwlekałam z jego zakupem, żeby nie gromadzić zbyt wielu kosmetyków. Po ostatnim rozkruszeniu i rozsypaniu się z torebce poprzedniego pudru, będąc w Rossmanie przypomniało mi się o Banana Loose Powder. Nigdy wcześniej nie miałam pudru w formie sypkiej, a już tym bardziej bananowego, dlatego dosyć długo przy nim stałam zastanawiając się nad zakupem, nie wiedząc czy będę umiała się z nim obchodzić. Przekonał mnie piękny, jasny i żółtawy, ale nie pomarańczowy odcień, więc złapałam pudełeczko i podeszłam do kasy. Zapłaciłam za niego niecałe 16 zł.

Żółty kolor jest dla mnie tak ważny, bo moja skóra ma bardzo ciepły, oliwkowy odcień i zawsze mam problem ze znalezieniem pudru lub podkładu, który ani trochę nie wchodzi w różowe tony i dobrze dopasowuje się do mojej cery.  Kosmetyk ma też cudowny, bananowo-pudrowy zapach. Nie jest on mocny i duszący, ale bardzo delikatny. Puder jest też bardzo dobrze zmielony i aksamitny.

Producent pisze, aby stosować go jako baza lub puder utrwalający. Poleca też używać go przy technice bakingu, czyli nie na całej twarzy, ale przede wszystkim pod oczami i tam, gdzie chcemy rozświetlić skórę i utrwalić makijaż.



Ja techniki bakingu nie próbowałam i nie czuję takiej potrzeby, dlatego stosuję puder tradycyjnie na całą twarz, utrwalając nim podkład za pomocą pędzla lub gąbeczki.
Kosmetyk świetnie stapia się z moją cerą. Mogę polecić go wszystkim dziewczynom, które mają ciepłą karnację lub chcą skorygować zbyt różowy odcień podkładu.  Niestety nie mogę powiedzieć jak wyglądałby na innych odcieniach skóry, ale jest on jasny i półtransparentny, więc myślę, że bez problemu dopasuje się również do chłodnej karnacji.
Puder bardzo dobrze wygładza cerę i nie podkreśla suchych skorek. Nie pozostawia na twarzy typowego, ciężkiego matu, ale efekt promiennej (nie świecącej!) i zdrowej skóry. Dzięki żółtemu odcieniowi kosmetyk nieco koryguje zaczerwienienia i sińce pod oczami. Jest naprawdę lekki i niewidoczny, więc skóra wygląda na świeżą i zdrowszą.
Moja cera jest tłusta i niestety nic nie matuje jej na długo, dlatego w tej kwestii wolę się nie wypowiadać. Wiem jednak, że puder jej nie zapycha, o co przy tłustej cerze nie trudno.
Jeśli chodzi o utrwalenie makijażu to uważam, że robi to dobrze. Rzadko nakładam makijaż na cały dzień więc nie wiem, czy tyle by wytrzymał, ale przez 6 godzin korektor pozostaje nienaruszony.

Moim zdaniem jest to całkiem niezły produkt za niewielkie pieniądze. Polecam przyjrzeć się mu osobom o ciepłej karnacji i wszystkim, którzy chcą uzyskać efekt zdrowo wyglądającej, gładkiej skóry. Dobrze sprawdzi się też przy skórze skłonnej do zaczerwienień. Jeżeli szukasz pudru, który pozostawia efekt mocno zmatowionej cery, możesz się troszkę rozczarować. Uważam jednak, że efekt na skórze, który pozostawia ten produkt wygląda korzystniej niż w przypadku pudrów mocno matujących, które do tej pory stosowałam.


Znacie ten produkt? Jakie inne pudry o żółtym odcieniu możecie mi polecić?

Zapraszam na:

FACEBOOK
INSTAGRAM



ZOBACZ TEŻ:

25 komentarze

  1. Nie miałam go aczkolwiek mam zamiar go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poluje na niego i nie umiem nigdy go kupić, bo po prostu go nie ma XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi udało się kupić pewnie dlatego, że idąc do Rossmana nie miałam w planie zakupu. Gdybym poszła specjalnie po niego, zapewne by go nie było. :D

      Usuń
  3. Fajny do bakingu, ale nakładany na bardzo żółty korektor robi niezłego kurczaczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. KOjarze ten puder od Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak wykończę zapasy pudrów to z czystej ciekawości po niego sięgnę :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo lubię ten puder :) daje ładne miękkie wykończenie na twarzy :) łączy się dobrze z każdym podkładem i świetnie utrwala korektory pod oczami :) dla odmiany zupełnie się nie polubiłam z wersją ryżową pudru Wibo, ta matującą :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o nim wiele dobrego, ale co idę do rossmanna i mi się o nim przypomni, to go nie ma, chyba jeszcze nigdy nie spotkałam go na półce w drogerii. Może jednak kiedyś uda mi się go przetestować... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałam go dorwać kilka razy, ale nigdy nie było go na półce. Kiedyś w końcu upoluję ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm..zaciekawił mnie ten puder ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam, lubiłam, wrócę do niego na wiosnę, a zapach obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kusi mnie od jakiegoś czasu i na pewno w końcu wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja w ramach pudru używam od lat skrobi ziemniaczanej :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ryżową wersję tego pudru i jest cudowna :) MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam go :) Wolę prasowane pudry ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę go w końcu kupić i przetestować na własnej skórze!
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  16. Kusi mnie ten puder :) Ale obecnie używam mojego ulubieńca - Laura Mercier i obawiam się, że ciężko znaleźć dla niego godne następstwo...
    PS: Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałem jeszcze okazji go przetestować :c wydaje się być dobrym produktem

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam go jeszcze, za tą cenę na pewno warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja póki co mam swoje sprawdzone kosmetyki do makijażu, ale chętnie go wypróbuję jak mój puder się skończy. :) Tak z ciekawości :>

    OdpowiedzUsuń
  20. Tez mam tlusta cere... koszmar. Ale plus ze nie zapycha. Choc przy tym zapach obawiam sie ze bede ciagle glodna 😂😋

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam z Makeup Revolution, ale jest sporo ciemniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ciekawy produkt, sama się nad nim zastanawiałam, tak samo jak na ryżowym z tej serii. Z firmy wibo testuję pomadę (dobrze się sprawdza) i lakiery do paznokci.

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam ten puder i potwierdzam, to bardzo fajny produkt.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja jestem fanką pudru ryżowego z eccocera ;)

    OdpowiedzUsuń