Jak naturalnie przyciemnić włosy? Sposoby na przyciemnienie koloru włosów bez farbowania.
Wszystkie wiemy, że chemiczna koloryzacja nie sprzyja kondycji włosów. Nie każda z nas czuje się jednak dobrze w swoim naturalnym, jasnym odcieniu. Co zrobić, jeśli chcemy przyciemnić włosy, ale obawiamy się ich zniszczenia? Na szczęście istnieje wiele domowych, skutecznych sposobów, za pomocą których możemy pogłębić i przyciemnić ich kolor.
OLEJE NA PRZYCIEMNIENIE WŁOSÓW
____________________________________
- olej rycynowy - jest to olej, który niewątpliwie potrafi nieco przyciemnić włosy, a dodatkowo odżywia i wzmacnia cebulki, zmniejszając wypadanie i powodując szybszy wzrost włosa. Sama często stosuję go na skórę głowy i zauważyłam, że włosy u nasady są ciemniejsze. Jest tylko jeden spory minus - olej rycynowy stosowany na całe włosy może je nieźle przesuszyć, dlatego na długość nie stosujemy go solo! Można dodać kilka kropel do innego, lżejszego oleju i mieszankę pozostawić na włosach na kilka godzin. Innym sposobem jest dodawanie go do maski.
- oliwa z oliwek - w tym przypadku nie musimy bać się o przesuszenie. Oliwę stosujemy do olejowania, na kilka godzin przez myciem.
- olej z orzechów włoskich - tak jak i łupiny, olej z orzechów włoskich również może przyciemnić nasze włosy. Stosujemy go do olejowania.
- oleje z amlą - mowa tu o mieszankach zawierających wyciąg z owoców amla. Ma on właściwości pielęgnujące i nabłyszczające, ale też pięknie pogłębia i przyciemnia kolor włosów. Amlę możemy znaleźć np. w olejku Dabur Amla. Posiada on parafinę w składzie, co niektórym może przeszkadzać.
PŁUKANKI NA PRZYCIEMNIENIE WŁOSÓW
____________________________________
- płukanka kawowa - przyciemnia włosy, nadaje blasku i stymuluje ich wzrost. Aby ją przygotować, należy zaparzyć 2-3 łyżeczki kawy, a następnie dodać do niej ok. 0,5 lwody. Po umyciu włosów i spłukaniu odżywki, polać płukanką włosy i skórę głowy. Należy uważać na ręczniki i ubrania, bo jak to kawa - może brudzić.
- płukanka z pokrzywy - ma właściwości nie tylko przyciemniające, ale i wzmacniające, a nawet ograniczające przetłuszczanie. 3 łyżki suszu należy zalać ok 0,5 l wody, odstawić pod przykryciem do wystygnięcia, odcedzić i tak jak w przypadku każdej płukanki - stosować do ostatniego płukania włosów po umyciu
- płukanka z łupin orzecha włoskiego - skorupki z orzechów gotujemy przez ok. 30 minut w 0,5 l wody, aż stanie się ona mocno brązowa. Łupinki odcedzamy, a ostygniętym naparem polewamy włosy po ich umyciu i zastosowaniu odżywki.
- płukanka z kory dębu - korę dębu możemy kupić w sklepach zielarskich lub aptekach. Należy przygotować napar z 0,5 l wody i ok. 50 gram kory dębu. Niestety czytałam, że oprócz właściwości przyciemniających, płukanka ta lubi pozostawiać nieprzyjemny osad i uczucie szorstkości.
W przypadku każdej z tych płukanek należy pamiętać, aby nie stosować ich codziennie, a najlepiej ograniczyć się do robienia ich raz w tygodniu, a także zadbać o właściwe nawilżanie włosów. Choć faktycznie mogą one nam pomóc w przyciemnianiu, stosowane ich zbyt często może skończyć się przesuszeniem.
To tylko niektóre, najbardziej mi znane ze wszystkich możliwych metod na naturalne przyciemnienie włosów. Sposoby te mogą być naprawdę skuteczne, ale trzeba pamiętać, że z ich pomocą nie zmienimy się z blondynki z ciemną szatynkę. Nie są to farby chemiczne i trzeba też uzbroić się z cierpliwość w oczekiwaniu na efekty. Choć opisane przeze mnie metody są zaliczane do bezpiecznych, to jednak ważne jest to, że nawet przy stosowaniu niektórych z nich należy zachować ostrożność.
Przyciemniałyście kiedyś włosy naturalnymi sposobami? Może znacie jeszcze jakieś, o których nie napisałam?
23 komentarze
Nigdy nie przyciemniałam swoich włosów. Nie zdawałam sobie sprawy, że istnieje tyle sposobów:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam tylko o płukance z kory dębu, a po przeczytaniu nowej książki wczoraj też o odżywce zrobionej z kakao, podobno fajnie też podbija kolorek :)
OdpowiedzUsuńOo, całkiem możliwe, że kakao by się sprawdziło :)
UsuńPrzyciemniałam kiedyś włosy płukanką z łupin orzecha włoskiego, wyszły ciemniejsze i ładnie to wyglądało, ale sporo przy tym roboty :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, ale czego to my kobiety nie robimy dla ładnego wyglądu :D
UsuńNigdy nie przyciemniałam włosów, ani naturalnie, ani farbą, choć po ostatnim rozjaśnianiu może przydadzą mi się te sposoby, gdy najdzie mnie ochota na powrót do ciemniejszych kosmyków ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pomysły :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu próbowałam płukankę z pokrzywy i z orzechów, natomiast u mnie to się nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńDla każdego coś innego :) może olej z amlą byłby dla Ciebie odpowiedni?
UsuńNie wiedziałam, że można naturalnie przyciemnić włosy!
OdpowiedzUsuńŚwietny post :)
Słyszałam już kiedyś na temat przyciemniania włosów, ale że jestem szczęśliwą posiadaczką bardzo ciemnych włosów z natury to zdecydowanie żadnego rozjaśniania nie potrzebuje :) MÓJ BLOG
OdpowiedzUsuńU mnie chyba żadna z opcji się nie sprawdzała. Moje włosy nie reagują za bardzo na takie manewry: ani rozjaśniać się nie chcą, ani przyciemniać. Ostatnio to nawet nie chcą łapać koloru po gotowych, drogeryjnych płukankach! :O ;)
OdpowiedzUsuńmoja siostra stosuje płukankę z pokrzywy
OdpowiedzUsuńja wolę rozjaśniać włosy:D
OdpowiedzUsuńJa lubię jaśniejsze refleksy latem i zazwyczaj wtedy dla odmiany rozjaśniam włosy naturalnymi sposobami :D
UsuńFajny wpis, w sumie nawet nie pomyślałam o takiej opcji :P Teraz niestety już za późno, siwizna wychodzi :P
OdpowiedzUsuńJa przyciemniam dodając do henny indygo. Wyraźnie przyciemnia, ale też ochładza kolor, więc na to trzeba uważać.
OdpowiedzUsuńA siwe wlosy tez przyciemni? ;)
OdpowiedzUsuńczarna herbata też dobra, kawa również, ale ja robię troszkę inaczej: do miseczki 2-3 łyżki odżywki plus 3-4 łyżeczki kawy, ale rozpuszczalnej, mieszam, nakładam na około godzinkę i spłukuję (nie myję już szamponem).
OdpowiedzUsuńJa mam naturalnie ciemne, ale "podbijam" kolor indygo :)
OdpowiedzUsuńA płukankę kawową swego czasu też bardzo lubiłam :)
Nie wiedziałam, że jest tyle sposobów na naturalne przyciemnienie włosów! Ja na szczęście z mojego jestem zadowolona i na razie staram się w niego nie ingerować. Jeszcze przyjdzie czas na farbowanie i kombinowanie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja jestem fanką domowych metod i sposobów na poprawę kondycji włosów. Od siebie mogę polecić również stronę https://ingrandire-il-pene.com/una-dieta-efficace-di-perdita-di-peso-per-un-uomo-reale/ gdzie znajdziecie wiele porad na temat zdrowia i urody.
OdpowiedzUsuńJa czytałam,ale o łupinach zielonych prosto z drzewa.Czy brązowe twarde łupiny z orzecha też zafarbują włosy?
OdpowiedzUsuń