Dziś nadszedł czas na recenzję kolejnego produkt do włosów, którego używam już dłuższy czas. Jest to pierwsza recenzja odżywki bez spłukiwania, bo takich do niedawna w ogóle nie stosowałam.
Odżywka Gliss Kur Fiber Therapy według producenta jest przeznaczona do włosów przeciążonych koloryzacją lub zabiegami stylizacyjnymi. Moje włosy nie wpisują się w żaden z tych typów, ale nie widzę przeszkody, aby stosować ten produkt, bo zwracam uwagę jedynie na skład. Jest to po prostu odżywka z keratyną i traktuję ją jako źródło protein dla moich włosów, niezależnie od ich stanu.
Cena to ok. 15 zł za 200 ml.
Odżywka Ekspresowa Gliss Kur Fiber Therapy di włosów przeciążonych koloryzacją lub zabiegami stylizacyjnymi. Formuła z OMEGAPLEX regeneruje zerwane wiązania wewnątrz włókien włosa. Długotrwale chroni je przez przyszłymi zniszczeniami. Ułatwia rozczesywanie.
Aqua (woda), Cyclomethicone (emolient) , Phenyl Trimethicone (silikon) , Hydrolyzed Keratin (keratyna), Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin (czwatorzędowy hydrolizat keratyny), Prunus Armeniaca Kernel Oil (olej z pestek moreli) , Dimethiconol (emolient), Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethiride, Parfum, Sodium Benzoate, Limonene, Linalool, Geraniol, Citronellol, Cl 60730, Cl 17200
-emolienty
-proteiny
-humektanty
Skład jest dość prosty, co uznaję za plus. Kolejną zaletą jest to, że nie znajdziemy z nim alkoholu, który jest dość powszechny w drogeryjnych kosmetykach tego typu. Produkt zawiera głównie emolienty, w tym olej z pestek moreli i proteiny, czyli keratynę.
Odżywkę tą stosuję od 3 miesięcy. Jest niesamowicie wydajna, bo w tym czasie zużyłam ok. 1/10 opakowania. Ze względu na obecność keratyny używam ją co 3 mycie. Codzienne stosowanie może grozić przeproteinowaniem (zapraszam do zapoznania się z postem), choć u każdego zapotrzebowanie na proteiny jest inne.
Przed użyciem opakowanie należy energicznie wstrząsnąć, bo jest to produkt dwufazowy. Odżywkę psikam na wilgotne włosy. Po użyciu włosy łatwo się rozczesują, są wygładzone i dociążone, ale nie obciążone. Nie puszą się i nie elektryzują. Mam też wrażenie, że produkt dodaje im nieco objętości. Plusem jest też przepiękny słodki zapach.
Odżywka Fiber Therapy to bardzo dobry produkt za niewielkie pieniądze. W drogeriach dostępne są też inne produkty z tej serii, takie jak szampon, odżywka do spłukiwania i odżywka w olejku. Kusi mnie, aby przetestować inne odżywki, ale jeszcze trochę czasu minie, zanim wykorzystam tą. ;)
Używałyście kosmetyków Gliss Kur Fiber Therapy? Jakie są wasze ulubione odżywki bez spłukiwania?
Zapraszam tutaj:
17 komentarze
U mnie te odżywki powodują takie spustoszenie, że w drogerii nawet na nie patrzę ;/
OdpowiedzUsuńMam tą odżywke, stosuję od czasu do czasu i jestem bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńLubię firmę Schwarzkopf ale tej odżywki jeszcze nie miałam. Jakoś unikam odżywek bez spłukiwania i zastępuje je silikonowym serum ;)
OdpowiedzUsuńCzasem sięgam po Gliss Kura, tej odżywki jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńMam z tej serii odzywke zloto - czarna i ratuje moje wlosy zwlaszcza kiedy sa suche i nie mozna ich rozczesac. Zachecilas mnie rowniez do zakupu tej ;D
OdpowiedzUsuńkiedyś bardzo lubiłam te spraye :) obecnie sama robię sobie odżywki w sprayu: trochę wody, łyżka ulubionej odżywki, kropla oleju, działają świetnie :)
OdpowiedzUsuńNie jestem zbyt wielką fanką produktów firmy Schwarzkopf, jednak uwielbiam ich odżywki i używam je już naprawdę długo :)
OdpowiedzUsuńwww.simplysimplesimpleness.blogspot.com
Bardzo lubię te odżywki,świetnie ułatwiają rozczesywanie włosów:)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy używam odżywki czekoladowej. Stosuję ją codziennie rano (na suche włosy). Ułatwia rozczesywanie i świetnie się u mnie sprawdza. Nie mam wymagających włosów, więc jest to dla mnie wystarczający produkt. Chętnie kiedyś wypróbuję inne odżywki, bo może okażą się jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńMam podobną, chyba czarną i na razie dyskwalifikuję ją przez silikony, ale pewnie zużyję, bo moje włosy lubią się ostatnio z keratyną hydrolizowaną.
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że piszą na opakowaniu - intensywna odbudowa, a tak naprawdę niewtajemniczeni fundują sobie mega przesusz i właśnie przeproteinowanie drogeryjnymi produktami. Ciągle czuję misję zbawiania świata włosowego 😂
Ja lubię silikony, bo tylko one są mi w stanie wygładzic wlosy w zadowalającym dla mnie stopniu. A co do tych informacji na opakowaniach faktycznie mozna byc zaskoczonym, kiedy nagle super odzywka zaczyna nam siac spustoszenie i nikt nie wie o co chodzi :D Często spotykałam się z opiniami o Kallos Kerarin, że po dluzszym stosowaniu rzekomo 'przesuszyła' komuś włosy :D
UsuńNie miałam nigdy, ale słyszałam właśnie duzo pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ tej serii bardzo sobie chwaliłam odżywkę w piance i wcierke :)
OdpowiedzUsuńSlowo ekspresowa mnie zachecilo. Przy moim maluchu nie mam czasu zeby zbyt dlugo trzymac odzywki na wlosach 😂
OdpowiedzUsuńJa mam inną wersję tego produktu, Million Glossed chyba, ale nie pamiętam dokładnie :) Kupiłam ją jakiś czas temu, chyba na promocji na produkty do włosów w Rossmannie, ale dopiero teraz zaczęłam stosować, na razie dwa razy pryskałam włosy, więc ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć. Jestem jej ciekawa, zobaczymy, jak się sprawdzi w dłuższym używaniu.
OdpowiedzUsuńFarba ze Schwarzkopf tak mi zniszczyła kiedys włosy, że teraz unikam tej marki jak ognia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/