Chińskie produkty przyśpieszające porost włosów - Banggood

by - 10.11.17



Cześć! :)
Niedawno otrzymałam propozycję współpracy ze sklepem zagranicznym Banggood.com. Jest to, zaraz po Aliexpress, jeden z najpopularniejszych chińskich sklepów tego typu. Oferta sklepu jest szeroka - od sprzętu RTV i AGD po odzież, kosmetyki i różne gadżety. Nigdy wcześniej nie zamawiałam nic z takich stron, bo wydawało mi się to ryzykowne, a czas oczekiwania na przesyłkę odstraszający. Jakość zamawianych rzeczy i składy kosmetyków, mimo że często podane, pozostają pod znakiem zapytania. Miałam w ogóle nie korzystać z propozycji współpracy, dopóki nie przypomniałam sobie o chińskiej esencji Andrea, o której czytałam na bogu AniaMaluje, później u Anwen. Dziewczyny uzyskały nią świetne rezultaty w postaci dużego przyrostu włosów. I tak pomyślałam sobie - kurczę, na pewno da się znaleźć jeszcze więcej takich chińskich perełek! Rozejrzałam się trochę po Banggood i faktycznie, na Andrei się nie skończyło. Przygotowałam listę produktów przyśpieszających porost włosów, które chciałabym przetestować.


1. ANDREA

Na pierwszy ogień idzie wspomniana już Andrea. O efektach możecie przeczytać u Anwen i Aniamaluje . Produkt oparty jest na chińskiej recepturze.
W skład wchodzą m.in.: imbir, żeń-szeń, rdest wielokwiatowy, olej z pestek winogron.
Esencja przeznaczona jest do mieszania z szamponem, ale myślę, że można stosować ją również w inny sposób, np. mieszając z innymi wcierkami lub olejami. Pozwoli to na dłuższy kontakt kosmetyku ze skórą.


2. WATER ICE LEVIN

 Następnym produktem tego typu, o którym również czytałam pozytywne opinie na jakimś blogu (niestety nie pamiętam gdzie), jest Water Ice Levin. Podstawą jest znów ekstrakt z imbiru, a także ekstrakt z korzenia rdestu wielokwiatowego, ekstrakt z bioty wschodniej, witamina E.


3. LANTHOME 

Kolejna wcierka/esencja oparta na ekstrakcie z imbiru to Lanthome. W składzie jest też m.in. ekstrakt z dzięgla chińskiego.
KLIK 

4. NATURAL PLANT EXTRACT ESSENTIAL OIL

 Ostatnim tego typu produktem, o którym znalazłam pozytywne opinie jest Natural Plant Extract Essential Oil . W składzie oczywiście znów imbir, ale też czarny sezam, witamina E, i tak jak przy Andrei -  żeń-szeń i rdest wielokwiatowy. Brzmi naprawdę obiecująco.

 

5. MASAŻERY DO SKÓRY GŁOWY

'Poza kosmetykami zwróciłam też uwagę na gadżety. Masaż skóry głowy pobudza krążenie i dotlenia cebulki, przez co pomaga nam w przyśpieszeniu wzrostu włosów i w walce z wypadaniem. Ponadto działa też rozluźniająco i odprężająco. Jest bardzo przyjemny i świetnie sprawdzi się jako relaks po męczącym dniu. Warto wykonywać go razem z wcierkami. Ułatwi to wniknięcie składników odżywczych. Z kolei masaż wykonywany podczas mycia pomoże dokładniej oczyścić skórę i pozbyć się martwego naskórka. Możemy wykonywać go palcami, ale też specjalnym masażerem. 
  

 KLIK

Podobny do pierwszego z nich kiedyś miałam. Był dodawany do Sprzypovity i pamiętam, że używanie go rzeczywiście było bardzo przyjemne. Drugi sprawdzi się świetnie do stosowania podczas mycia głowy, a także do masażu całego ciała.

 _____
Muszę przyznać, że receptury podanych kosmetyków bardzo mnie intrygują. Chociaż nie odważyłabym się używać jakichkolwiek produktów do twarzy z takich stron, esencje do skóry głowy wydają się być bezpieczne. Na początku na pewno przetestuję Andreę, bo efekty, które uzyskały dziewczyny bardzo mnie zachęciły. Zamawiałyście coś kiedyś z tego typu sklepów? Może mogłybyście polecić mi inne sprawdzone gadżety i kosmetyki z Chin?

Zapraszam na:

ZOBACZ TEŻ:

5 komentarze

  1. Andrea jest bardzo polecana w grupach chińskich produktów

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam taki masażer do skóry głowy ale w sumie nie zauważyłam żeby dawał efekty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bałabym się używać chińskich kosmetyków. Chociaż zgadzam się, że te do skóry głowy mogą być bezpieczniejsze niż te do twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, że włosy rosną mi dość szybko i ścinając je do ramion w przeciągu pół roku sięgają ponownie do połowy pleców. :) Mam natomiast koleżanki, które próbują zapuścić włosy - dosłownie - całe życie, jednak są tak cienkie i zniszczone, że gdyby nie produkty jak te, o których mówisz, marzenie o długich włosach byłoby nieosiągalne.

    www.simplysimplesimpleness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie zamawiałam tych esencji...Ale chciałabym przetestować Andreę! :)

    OdpowiedzUsuń