Farmona, Tutti Frutti 'brzoskwinia & mango': mus do ciała, krem do rąk, olejek pod prysznic
Lato już za nami, a do następnego jeszcze sporo czasu, ale kto powiedział, że nie możemy choć trochę do niego powrócić, np. za pomocą soczystych, owocowych zapachów, które się z nim kojarzą?
Brzoskwinia i mango to jedne z tych owoców, które przywodzą mi na myśl, ciepłe, słoneczne dni i to właśnie tymi owocami pachną kosmetyki Farmony ze znanej serii Tutti Frutti.
TUTTI FRUTTI, MUS DO CIAŁA 'BRZOSKWINIA & MANGO'
Składniki: Aqua, Ethylhexyl Stearate, Cyclopenta Siloxane, Cyclohexasiloxane, Propylene Glycol, Glyceryl Stearate Citrate, Paraffinum Liquidum, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii Butter, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum, Panthenol, Morinda Citrifolia (Noni) Fruit Extract, Zingiber Officinale Extract, Allatoin, Acrylates C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethyl-, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, 3- diol, BHA, CI-19140
Cena: ok. 13 zł
Skład jest przystępny, choć przyznam, że zdecydowanie wolę krótsze składy, z mniejszą ilością "kosmicznych" nazw. W musie znajdziemy między innymi masło shea, olej słonecznikowy, ekstrakt z morwy indyjskiej, ekstrakt z korzenia imbiru, alantoinę.
Zapach niestety mnie rozczarował. Według mnie nie jest świeży i soczysty, ale raczej słodki , mdły i sztuczny. Na początku był znośny, ale już przy połowie opakowania stał się ciężki i męczący.
Produkt ma nieco galaretkowatą konsystencję, ale łatwo rozprowadza się na ciele. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Niestety, w parze z lekką konsystencją idzie równie lekkie nawilżenie. Z bardziej przesuszonymi partiami skóry mus słabo sobie radzi, ale do codziennej pielęgnacji powinien być wystarczający.
TUTTI FRUTTI, KREM DO DŁONI I PAZNOKCI 'BRZOSKWINIA & MANGO'
Składniki: Aqua (Water), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil),
Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Dimethicone, Cera Alba (Beeswax), Glyceryl Stearate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Sodium Hyaluronate, Propylene Glycol, Morinda Citrifolia (Noni) Fruit Extract, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Disodium EDTA, BHA, Parfum (Fragrance), CI 16255, CI 19140.
Cena: ok. 8 zł.
Tu w składzie góruje masło shea, więc krem nie należy do lekkich i szybko wchłaniających się. Stosowanie go w ciągu dnia może być nieco uciążliwe, bo pozostawia tłusty film. Oprócz masła shea znajdziemy w nim też m.in. olej ze słodkich migdałów, kwas hialuronowy, ekstrakt z morwy indyjskiej.
Niestety, zapach jest tylko trochę delikatniejszy niż w przypadku musu i również mi przeszkadza.
Pomimo dość ciężkiej, tłustej konsystencji i mdłego zapachu, polubiłam ten krem. Stosuję grubszą warstwę głównie na noc, a rano dłonie są miękkie i odżywione. Zauważyłam, że ma również dobry wpływ na paznokcie.
TUTTI FRUTTI, OLEJEK DO KĄPIELI I POD PRYSZNIC 'BRZOSKWINIA & MANGO'
Składniki: Aqua (water), Sodium laureth sulfate, Acrylates copolymer, Cocamidopropyl betaine, Peg-7 glyceryl cocoate, Glycerin, Parfum (fragrance), Sodium chloride, Propylene glycol, Morinda citrifolia (noni) fruit extract, Zingiber officinalis (ginger) root extract, Peg-150 pentaerythrityl tetrastearate, Peg-6 caprylic/capric glycerides, Disodium edta, Sodium hydroxide, CI 77019 (mica), CI 77891 (titanium dioxide), Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, 2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol, CI 19140, CI 16255.
Cena: ok. 12 zł.
Patrząc na skład nie wiem, skąd wzięła się nazwa "olejek", bo olejkiem ten produkt na pewno nie jest. Jest to najzwyklejszy żel pod prysznic, w którym na drugim miejscu widnieje SLS. Pomimo kilku naturalnych ekstraktów w składzie, na pewno nie jest to produkt mocno pielęgnujący i delikatny.
Nie uznaję tego za minus, bo do pielęgnacji używam głownie balsamów i olejów, a w przypadku produktów pod prysznic zwracam uwagę na to, aby odpowiednio myły ciało i nie wysuszały skóry.
Mimo tego nazwa produktu może wprowadzać w błąd. Żel dobrze się pieni i jest wydajny. Używam go 2 miesiące i zostało mi 1/3 opakowania. Jego zapach jest zdecydowanie najlepszy i bardziej świeży niż w poprzednich produktach, ale nadal nieco chemiczny. Możliwe, że innym przypadłby do gustu. Dla mnie trzy produkty o tym samym, intensywnym zapachu to zbyt dużo i czuję się nim już po prostu zmęczona. Żel ma w sobie opalizujące drobinki, które umilają stosowanie. Po umyciu ciało jest dobrze oczyszczone i nie przesuszone, natomiast nie zauważyłam działania pielęgnacyjnego.
___________
Produkty Farmony o zapachu brzoskwini i mango nie zachwyciły mnie, ale nie należą do najgorszych. Jeżeli nie macie problemów z bardzo suchą skórą, działanie powinno być wystarczające. Główną ich wadą jest zapach, przez co do tej wersji zapachowej na pewno już nie wrócę. W asortymencie Farmony możecie jednak znaleźć wiele innych zapachów tych produktów i niewykluczone, że ja jeszcze kiedyś skuszę się na któryś z nich. Może inna wersja bardziej przypadnie mi do gustu.
Używałyście tych kosmetyków? Może znacie inne wersje zapachowe, które możecie mi polecić?
Zapraszam na:
20 komentarze
miałam ten krem i lubiłam go:)
OdpowiedzUsuńLubię produkty Tutti Frutti, szkoda, że ten zapach był zbyt intensywny i zaczął Cię męczyć :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie aromaty ! :)
OdpowiedzUsuńMango! Uwielbiam tutti frutti ale jednak ich mazidła do ciała są zbyt kiepskie na okres zimy:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie na zimę mogą być zbyt lekkie :(
UsuńMiałam z tej firmy krem do rąk oraz żel pod prysznic ... oba produkty się sprawdziły
OdpowiedzUsuńhttps://hyggelifestyle.wordpress.com/
Uwielbiam te produkty, a tak dawno ich nie miałam!
OdpowiedzUsuńCalkiem lubie serie Tutti Frutti, chociaz jest jak dla mnie troche zbyt chemiczna jesli chodzi o zapachy :P
OdpowiedzUsuńLubię ich serie ( tej nie znam ) ja miałam wiśnie z czymś tam, nawet dokładnie nie pamiętam. Też byłam zaskoczona nazwą olejek bo to był żel tylko mocno gęsty ale polubiłam tą serię. Mój zapach na szczęście mnie nie męczył :)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki zapachow aż kuszą do zakupu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Niestety zbyt piękne nie są ;)
UsuńMiałam kiedyś peeling z tej firmy jego zapach był po prostu obłędny!
OdpowiedzUsuńMój blog
Akurat zapachy peelingów też mi się podobają :)
Usuńkocham delikatesy od tutti frutti chociaż nie przepadam za marką Farmona
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tuttii Frutti ale jedynie latem :)
OdpowiedzUsuńmiałam taki zestaw w wersji wiśniowej i całkiem go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam swego czasu te kosmetyki a szczególnie takie zielone i odświeżające masło do ciała...Zużywałyśmy je z mamą litrami :D
OdpowiedzUsuńJakoś dawno do tej marki nie wracałam. Zobaczymy - może niebawem znów wpadnie w moje rączki :)
Każdy z nich z chęcią bym przetestowała ale jako, że bardzo przesuszają mi się ręce to z chęcią w pierwszej kolejności kupię krem do dłoni :)
OdpowiedzUsuńJa żałuję, że wycofali linię melon&arbuz, lubiłam ją ;)
OdpowiedzUsuńMiałam to masełko i też nie podobał mi się zapach ;( Teraz korzystam z 2 mini peelingów - wiśnia i jeżyna, malina, i też średnio mi pasują i te maluchy zdecydowanie słabiej "ździerają" niż peelingi w pełnowymiarowym opakowaniu. Za to bardzo się polubiłam z dużym peelingiem o zapachu gruszki i mam w planach wrócić do niego :)
OdpowiedzUsuń