Z trądzikiem i przetłuszczającą się skórą głowy zmagam się już od jakiś 8 lat. Próbowałam zwalczać te problemy na wiele sposobów, chodziłam do dermatologa, ale wszystko pomagało tylko na chwilę.
Dopiero 2 lata temu zrobiłam sobie dokładne badania hormonalne. Wynik? Poziom testosteronu i DHT, czyli wolnego testosteronu w górnej granicy normy.
To właśnie testosteron i dihydrotestosteron odpowiedzialne są za występowanie łojotoku i łysienia na tle hormonalnym, a bez uregulowania ich poziomu problemu się nie pozbędziemy.
Przez jakiś czas przyjmowałam tabletki antykoncepcyjne, które w krótkim czasie niemal całkowicie wyeliminowały łojotok. Moja cera stała się gładsza, bardziej czysta, nie świeciła się. Równie dobry wpływ wywarły na przetłuszczanie się skóry głowy, bo włosy pozostawały świeże nawet 3 dni, podczas gdy wcześniej musiałam myć je codziennie. Zaczęły też mniej wypadać, więc byłam bardzo zadowolona z działania hormonów.
Niestety po pół roku przyjmowania tabletek musiałam je odstawić, bo występowały skutki uboczne w postaci złego samopoczucia. Zmieniałam pigułki na inne, ale po każdych miałam jakieś inne skutki uboczne, które zmusiły mnie do całkowitego odstawienia tabletek. Tabletki hormonalne widocznie nie są dla mnie, choć nawet gdybym nie zaobserwowała negatywnych skutków, to i tak boję się ich negatywnego wpływu na zdrowie.
Po odstawieniu przetłuszczanie się skóry wróciło z podwojoną siłą, a ja zrozpaczona musiałam szukać dalej...i tak oto natrafiłam gdzieś na artykuł o wpływie wierzbownicy drobnokwiatowej :)
" Wierzbownica drobnokwiatowa znalazła sobie zastosowanie w leczeniu łagodnego przerostu prostaty. Ma działanie łagodzące stany zapalne gruczołu krokowego i właściwości moczopędne.
Częściej spotykanym zastosowaniem wierzbownicy drobnokwiatowej jest jednak przyrządzanie z niej herbatki na łojotok i trądzik. Napar pity regularnie zmniejsza wydzielanie łoju i oczyszcza cerę."
" Wyciągi z ziela wierzbówki i wierzbownicy działają przeciwbakteryjnie (oenothein niszczy Propionibacterium acnes), antyandrogennie, przeciwzapalnie, odtruwająco (wzmaga procesy detoksykacji), pobudzajaco na regenerację tkanki nabłonkowej, rozkurczowo, przeciwalergicznie, wprzeciwwysiękowo, uspokajająco, przeciwbólowo. Hamuje przerost gruczołu krokowego. Zapobiega nowotworom wymiatając wolne rodniki i usuwając nadtlenki oraz zapobiegając ich powstawaniu. Aktywuje limfocyty NK i ADCC (Natural Killer cell cytotoxicity). Hamuje enzym 5-alfa reduktazę i aromatazę (5-AR), przekształcający testosteron w dehydrotestosteron DHT (epilobium to inhibitor 5-AR). Prawdopodbnie też blokuje receptory dla DHT w gruczole krokowym i w skórze, zapobiegając nipożądanemu oddziaływaniu tego hormonu na chory gruczoł krokowy (epilobium zapobiega kumulacji DHT w gruczole krokowym).
Zmniejszają wydzielanie łoju, zmniejszają keratynizację naskórka i mieszków włosowych oraz przerost nabłonków, w tym naskórka. Powodują również upłynnienie łoju zapobiegając powstawaniu zaskórników."
Tak więc - wierzbownica działa antyandrogennie, więc jeśli przyczyną Twoich problemów w wypadaniem włosów, nadmiernym przetłuszczaniem skóry głowy oraz cery są hormony, to ziółko naprawdę może pomóc!
A JAK BYŁO U MNIE?
Pierwsze efekty zauważyłam po 3 tygodniach stosowania - skóra naprawdę zaczęła mniej się przetłuszczać, a co za tym idzie - mniej krostek, zaskórników.
Od tego czasu z każdym dniem było coraz lepiej. Po miesiącu widziałam też korzystny wpływ na przetłuszczanie się skóry głowy. Teraz mogę myć je co 2-3 dni, a wcześniej robiłam to codziennie.
Obecnie jestem w połowie drugiego opakowania, więc ziółko przyjmuję dopiero 1,5 miesiąca. Zamierzam kontynuować kurację, bo póki co wierzbownicę uważam za mojego wybawcę :)
Należy jednak pamiętać, że zioło to może dość silnie wpływać na gospodarkę hormonalną, więc nie należy go przyjmować nie znając dokładnej przyczyny swoich problemów oraz poziomu hormonów, bo w takim przypadku ziółko może wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
11 komentarze
Spodziewałam się czegoś więcej. Zapach nie zachwyca. Włosy są nawilżone, ale głównie przy zakupie tego produktu spodziewałam się czegoś wow jeżeli chodzi o nuty zapachowe i o tym, że będą one długo wyczuwalne w moich włosach. Sądzę, że następnym razem sięgnę po Banana, bo jest on bardziej zachwalany.
OdpowiedzUsuńOdp do komentarza:
http://lady-flower123.blogspot.com/2016/03/haul-marzec-2016.html
U mnie żadne tabletki się nie sprawdzają :/
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam!
Ja jakoś nigdy nie idę w tabletki, zawsze się boję, że coś złego się stanie ;]
OdpowiedzUsuńCoś złego czyli? ;) trzeba brać wszystko świadomie i z rozwagą i nic się nie stanie, tym bardziej jeśli chodzi o zioła, bo leki to już inna sprawa ;) Zioła naprawdę mogą zdziałać cuda.
UsuńMega ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńZapraszam!http://paradise-by-candice.blogspot.com/
Ja aktualnie biorę tylko Belissę na paznokcie :)
OdpowiedzUsuńWierzbownicy nie znam ja na razie męczę trzecie opakowanie Revalidu i już mam dosyć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja swego czasu ją piłam :) Powinnam do tego wrócić. Zaczęłam pić czystka i o poczciwej "wierzbie" zapomniałam ;)
OdpowiedzUsuńjej, nie wiedziałam o czymś takim ;) też brałam antykoncepty ,teraz hormony mi szaleją
OdpowiedzUsuńjej, nie wiedziałam o czymś takim ;) też brałam antykoncepty ,teraz hormony mi szaleją
OdpowiedzUsuńA próbowaliście może też działania aloesu do twarzy? Ja zastanawiam się nad jego zakupem. Ciekawy artykuł na ten temat przeczytałam na stronie https://migliori-integratori.it/ i bardzo zaciekawił mnie ten temat.
OdpowiedzUsuń